niedziela, 29 września 2013

10

Winda się zatrzymała, drzwi się otworzyły, a Harry natychmiast się ode mnie odsunął. Dwójka elegancko ubranych facetów weszła do windy uśmiechając się pod nosem. Serce waliło mi jakbym przebiegł jakiś maraton. Rzuciłem spojrzenie na Harry’ego, ale ten stał opanowany i spokojny jakby właśnie rozwiązywał sudoku. To było niesprawiedliwe. Kiedy we mnie aż się gotowało, aż serce chciało mi wybiec z piersi z krzykiem, że właśnie całowałem się z najcudowniejszym facetem na świecie, a On sobie stał. Taki spokojny. Taki przystojny. Tak mistrzowsko opanowany. Musiał się domyślić, że na niego patrzę, bo zerknął na mnie i mrugnął jednym okiem. Serce mi znów zaczęło wybijać nierówny rytm. Zatrzymaliśmy się na pierwszym piętrze. Dwójka mężczyzn wysiadła, a my zjechaliśmy jeszcze jedno piętro w dół. Drzwi rozsunęły się kiedy znaleźliśmy się na parterze, Harry wziął mnie za rękę i wręcz wyciągnął z windy.

- Ach te windy - mruknął pod nosem ciągnąc mnie za sobą.

Dotarliśmy do jego pięknego, srebrnego samochodu. Usiadł na miejscu kierowcy i czekał aż ja zajmę miejsce pasażera. Wślizgnąłem się na siedzenie i cicho przymknąłem drzwiczki. Odpalił audi i wyjechał z parkingu. Rzuciłem mu spojrzenie z ukosa. Przybrał chłodną maskę. Jego twarz nie zdradzała żadnych emocji, za to moja na pewno była cała czerwona. Włączył odtwarzacz MP3 z którego popłynęła jakaś nieznana mi dotąd piosenka. Harry prowadzi swobodnie i z dużą pewnością siebie.

- Jaka to piosenka?

- Fuck it. Podoba Ci się? – zapytał Harry lekko na mnie spoglądając

- Ma bardzo ciekawe i mądrze dobrane słowa. Tak, podoba mi się – odpowiedziałem i odwróciłem głowę w stronę szyby. Przyglądałem się mijanym budynkom, drzewom, ludziom słuchając bardzo dobrej muzyki, która mnie wyciszyła, ale zarówno dała dużo do przemyślenia.

- Możesz to włączyć raz jeszcze? – zapytałem, gdy utwór dobiegł końca. Harry tylko się uśmiechnął i nacisnął przycisk, który sprawił, że wnętrze samochodu znów utonęło w dźwiękach tak podobającej mi się piosenki.
Chwilę później dotarliśmy do mojego mieszkania. Cała jazda nie trwała za długo.

- Louisie - zaczął mówić Harry – to co wydarzyło się w windzie już nigdy się nie powtórzy. Chyba, że zrobimy to z premedytacją.
Zatrzymałem się w pół gestu. Miałem rękę na klamce. Dlaczego nie chce mnie drugi raz pocałować? Zrobiłem lekko nadąsaną minę. Nie rozumiałem. Jeszcze przed paroma minutami aż się na mnie rzucił, a teraz mówi mi, że już mnie nie chce pocałować. Harry powinien zmienić swoje nazwisko na Tajemnica, to by wtedy wszystko wyjaśniło. Spojrzał na mnie i wysiadł z samochodu i otworzył przede mną drzwiczki co było równe temu ‘to już koniec naszego spotkania’.

- Podobało mi się to, co wydarzyło się w widzie – wymamrotałem podczas wysiadania.

Usłyszałem jak Harry głośno wciągnął powietrze. Nic nie powiedziałem tylko skierowałem się w stronę domu. Za plecami usłyszałem jednak głos Harry’ego:

- Przyjadę po Ciebie o 20

Nie odwracając się dotarłem do drzwi. Odwróciłem się i dostrzegłem tylko srebrne audi odjeżdżające spod domu. Z ciężkim sercem, ale z uśmiechem na ustach wszedłem do domu.

 



Ana siedziała przed telewizorem i oczywiście jak to Ona miała w zwyczaju oglądała skinów.

- Wróciłeś - krzyknęła, gdy mnie tylko zobaczyła

- Tak, wróciłem.

- Jesteś głodny? Zjadłeś u Jack’a śniadanie, czy Ci coś przygotować?

- Nie spokojnie kochanie. Zjadłem śniadanie – nawet w windzie poprawiłem deserem, ale o tym nie musiała już wiedzieć

- To dobrze, ale dlaczego zostałeś u niego? Nie mogłeś przyjechać na noc do domu?

- Ana… - zacząłem. Nie wiedziałem czy powiedzieć jej prawdę czy nadal ją okłamywać. Stwierdziłem, że kłamstwo ma i tak i tak krótkie nogi, więc zdecydowałem się powiedzieć jej prawdę. Usiałem obok niej i zacząłem jeszcze raz – Ana, nie byłam u Jack’a - moja współlokatorka zrobiła wielkie oczy, ale dała mi mówić dalej - Ana, nie chciałem Cię okłamać, ale wiem, że gdybym wczoraj wyznał Ci prawdę zasypałabyś mnie od razy gradem pytań. Byłem u Haryy’ego – Anie teraz już w ogóle szczęka opadła –Tak, byłem u Harry’ego. Podjechał pod klub, wziął mnie z chodnika, bo mnie jakieś dzieciaki pobiły, ale jest okej, jak widzisz nic mi nie jest - szybko dodałem –Spędziłem u niego noc i mnie teraz odwiózł do domu-pominąłem wiele szczegółów, ale nie chciałem aby na razie o nich wiedziała.

- I to wszystko? Tak po prostu spędziłeś u niego noc? W domu?

- W mieszkaniu Ana. W mieszkaniu – dodałem, ale popatrzyła na mnie takim wzrokiem, że nie dodałem nic więcej, a później po prostu najnormalniej w świecie się roześmiała. Zaczęła się śmiać tak, że nie mogła złapać oddechu. Czekałem aż jej ten napad przejdzie.

- Okej Lou, nie chcę wiedzieć nic więcej.

- Ale nawet nie ma co więcej opowiadać. Spałem w sypialni dla gości…

- Dobrze Louis, dobrze – powiedziała z uśmiechem – Pamiętaj, że tylko winny się tłumaczy

- Nie jestem winny – powiedziałem spuszczając wzrok – Idę z nim jeszcze dziś o dwudziestej na kolację

- Co? – wykrzyknęła

- Tak. Nie musisz i nic pytać. Zgodziłem się na tą kolację, bo chcę z nim porozmawiać, nie zadawaj mi żadnych głupich pytań, proszę

- Okej, okej – dodała – ale będziesz mi musiał później znów wszystko powiedzieć, ale teraz to już całkowitą prawdę, bez żadnego owijania w bawełnę

- Dobrze. Powiem Ci wszystko jak na spowiedzi – powiedziałem jej z uśmiechem, który od razu odwzajemniła - a teraz idę na górę trochę pobyć sam, nie masz nic przeciwko, prawda?

- Oczywiście. O 14 zrobię obiad, więc jak coś to zapraszam do kuchni

Opowiedziałem jej skinięciem głowy i poszedłem do swojej sypialni. Położyłem się na łóżku, kładąc obok siebie laptopa i włączając ‘Fuck it’ odprężyłem się. Leżałem i myślałem. Myślałem o Harrym. O jego malinowych ustach, które dziś znalazły się na moich. Myślałem o jego dotyku, który dane mi było odczuwać jedynie przez chwilę. Miał takie gorące ręce. Jego oczy, tak bardzo szmaragdowo zielone, kiedy wpatrywał się we mnie. Ale najbardziej nurtowało mnie to jaką On może mieć tajemnicę. Dlaczego już mnie nie dotknie, nie pocałuje? No chyba, że dostanie na to moją pisemną zgodę. Rozmyślając tak o tym wszystkim, najnormalniej w świecie, jak zwykły człowiek zapałem w sen.

 




Obudziłem się typowo przed czternastą, więc zszedłem na dół, gdzie Ana już nakładła nam obiad na talerze. Zrobiła kurczaka po chińsku z ryżem. Najlepsze jedzenie jakie mogłaby zrobić. Usiadłem przy stole zaraz po mnie usiadła Ana.

- Smacznego Lou

- Smacznego

Jedliśmy popychając ploty. Dowiedziałem się, że sąsiadka z naprzeciwka mająca 17 lat właśnie zaszła w ciąże ze swoim chłopakiem, który ją rzucił. Biedna dziewczyna. Została z problemem sama, ale tak się dzieje kiedy jest się nieodpowiedzialnym pomyślałem.

Po kolacji Ana wyszła na randkę z jakimś chłopakiem, a ja usiadłem przed telewizorem. Obejrzałem szybkich i wściekłych, których uwielbiałem. Zawsze jarały mnie szybkie auta i wyścigi. Lubiłem takie coś oglądać. Tak samo jak różnego rodzaju mecze, ale tylko w jednej pozycji – przed telewizorem, na kanapie na chipsami i piwem na stole. Tak bo był idealny wieczór. Po udanym seansie przebrałem się w bardziej odpowiedni strój do restauracji i czekałem na Harry’ego. Dokładnie o 20 usłyszałem parkujące pod domem auto. Chwilę później rozległ się dzwonek do drzwi. Poszedłem otworzyć. Harry stał na ganku i czarnym garniturze i w czarnej koszuli. Ideał. No po prostu ideał.

- Dobry wieczór panie Tomlinson – powiedział pokazując swoje białe i równe zęby

- Witaj – opowiedziałem

- Gotowy? – zapytał

- Oczywiście – powiedziałem i zamknąłem za sobą drzwi.

- Dobrze wyglądasz – powiedział Styles lustrując mnie wzrokiem od góry do dołu kiedy kierowaliśmy się w stronę samochodu. Uśmiechnąłem się pod nosem

- Ty również niczego sobie

Zaczęliśmy się śmiać. Wsiedliśmy do samochodu i wyjechaliśmy na drogę.

- Dokąd jedziemy? – zadałem pytanie

- Niespodzianka – odpowiedział tajemniczym głosem zerkając na mnie. Oczy my błyszczały. Uśmiechnąłem się.  Dalszą drogę pokonaliśmy w miłej rozmowie. Aż byłem w szoku kiedy tak spokojnie rozmawialiśmy.

- Jesteśmy na miejscu – powiedział Harry parkując samochód.

Wysiedliśmy i skierowaliśmy się w stronę restauracji, która już od frontu krzyczała ‘jestem droga! Przyjdź do mnie i wydaj swoje miliony!’ Zrobiło mi się głupio, że Harry ma tyle pieniędzy, a ja nie mam prawie nic. Weszliśmy do środka. Była bardzo przytulnie. Owszem na każdym kroku było widać bogactwo, ale naprawdę starałem się na to nie zwracać uwagi. Przeszliśmy na sam koniec do najbardziej ‘prywatnego’ stolika jaki można by było zamówić w tym miejscu. Usiedliśmy i złożyliśmy zamówienie. Wybrałem sushi, bo zawsze chciałem je spróbować, a nie miałem nigdy okazji. Harry zamówił dokładnie to samo co ja. Rozmowa nadal przebiegała dość przyjemnie, nawet po podaniu posiłku. Byłem ciekawy kiedy ta cała atmosfera pęknie jak bańka mydlana. Nie musiałem na to wcale długo czekać. Po zjedzeniu naszych dań Harry zaczął temat wyciągając z kieszeni marynarki jakąś szarą kopertę

- Tutaj znajdują się wszystkie dokumenty.

- To znaczy? – zapytałem

- O zachowaniu poufności. Nie musisz się na nic zgadzać, pamiętaj o tym, ale wszystko co tutaj znajdziesz musi zostać pomiędzy nami. –s pojrzał mi w oczy – WSZYSTKO

- Dobrze – odpowiedziałem mu cicho – Ale dlaczego? Co tutaj się znajduje?

- Dowiesz się w domu. Nie chcę niszczyć tak miłego wieczoru, a w sumie to całego dnia. Otworzysz to w domu dobrze? Przeczytasz wszystko i podejmiesz decyzję. Jeśli będziesz miał jakieś pytania do zadzwoń do mnie. Wszystko będziemy mogli omówić. Jeżeli któryś z punktów wyda Ci się nieodpowiedni, będziemy mogli go negocjować. Wszystko podlega dyskusji. Zawsze można pójść na jakiś kompromis. Proszę Cię tylko o jedno – powiedział łapiąc na stole moje dłonie – jeżeli nie zgodzisz się na nic z tego co tutaj wyczytasz, proszę Cię nie znienawidź mnie. Tylko o to Cię proszę.

Nie wiedziałem co o tym myśleć. Po raz kolejny w ciągu tych kilku dni miałem mętlik w głowie.

- Dobrze – odpowiedziałem, aby go troszkę uspokoić.

- Pamiętaj Louis, nie musisz niczego podpisywać. Niczego. Jesteś osobą obdarzoną wyborem.

- Dobrze Harry, dobrze. Przejrzę to wszystko na spokojnie w domu, ale nie chciałbym aby ten wieczór się już kończył.

- Ja też bym tego nie chciał Louis. Chciałbym tyle rzeczy z Tobą zrobić. Nawet sobie nie wyobrażasz jakich, ale na razie nie mam prawa Cię dotknąć. Odwiozę Cię do domu i skontaktujesz się ze mną jak już wszystko poznasz i się nad tym zastanowisz.

On chciałby coś ze mną zrobić? Ale co? Czy chodzi mu o sex? Czy chciałby powtórzyć sytuację z windy? Coraz bardziej jestem zauroczony tym facetem. Teraz mogę już w pełni świadomości powiedzieć, że jestem gejem i jestem na sto procent pewny, że On nim również jest.

- Dobrze – odpowiedziałem krótko, bo nie chciałem żeby poznał po tonie mojego głosu, że coś jest nie tak

Wyszliśmy z lokalu i wsiedliśmy do samochodu. Harry usiadł ze mną na tylnim siedzeniu co było dla mnie dziwną sytuacją. Zauważyłem czarną szybę pomiędzy nami, a kierowcą.

- Możemy jechać – odezwał się Harry i samochód ruszył. Spojrzałem na niego pytającym wzrokiem

- To Joe jest kierowcą. Chciałem z Tobą jeszcze spędzić te ostatnie chwile tego wieczora.

Szczęka mi opadła. Jechaliśmy spokojnie siedząc obok siebie i rozmawiając o mnie i moim życiu. Harry wypytywał mnie o dzieciństwo, które było szczęśliwe. Opowiedziałem mu jak na piąte urodziny mama niosła mi tort a ja biegnąc do niego potknąłem się i twarzą uderzyłem w sam jego środek. Harry zaczął się śmiać. Miał zaraźliwy, ale zarówno piękny śmiech.
Kiedy auto się zatrzymało zrozumiałem, że musieliśmy już dojechać. Harry pochylił się nade mną i lekko musną moje usta. Kiedy się z powrotem wyprostował rzucił tylko

- Powiedzmy, że to było zanim Ci dałem te dokumenty – uśmiechnął się do mnie – Dobranoc Louisie

Wysiadając z auta powiedziałem

- Dobrej nocy Harry 











NIESPODZIANKA! 
Napisałam 10 rozdział i postanowiłam go dodać, chociaż na początku nie chciał mi się w ogóle dodać i nie wiem o co chodzi i dlatego trochę inaczej wygląda inż cała reszta, ale najważniejsze, że jest! 
Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni. Jest dość długi co również mam nadzieję dodaje mi jakiś plus ;) 
Dziękuję Wam za tyle pięknych słów, które mnie motywują. Jesteście najlepsi! ♥

32 komentarze:

  1. Świetny rozdział! :)
    Czekam na kolejny <3
    @awmywhatever x

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział cudowny jak zwykle <3 @5secondsofhouis

    OdpowiedzUsuń
  3. Awwww świetny rozdział ! ale kurde jak mogłaś mi to zrobic taki wspaniały długo rozdział a ja dalej nie znam tajemnicy Hazzy ! :P
    Czekam na koleny
    @Wiktori1D

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jak zawsze świetny! :)
    mam nadzieję że szybko dodasz następny.Życzę weny xx
    @KarolinaG14

    OdpowiedzUsuń
  5. Hjwueijmnjhuycisdjekrhuyiasjdmruyidsxmhcydeikwxjhcuewiskxmcjhvfuyeiwoxchdyeujrfhc boże, pozdrawiam z grobu. *-*
    Jest świetny ! Najlepsza niespodzianka ever !
    Jak mogłaś wywnioskować z początku mojego komenatrzu podoba mi się, bardzo. :D
    Podziel się talentem, chociaż odrobinkę, prooooszę.
    Czekam na następną niespodziankę. :D
    Nie mogę się doczekać reakcji Louis'ego na przeczytanie umowy i pierwszą scenę wuidferjthuysxdcyftehwcty.
    U mnie myślą, że nie wiem na czym polega 50 twarzy Grey'a hahahahahahahahahahahhahahahahahah pozdrowienia dla mojej rodziny. xD
    Weny i powodzenia w nauce. x

    @JuliaWota

    OdpowiedzUsuń
  6. Hjwueijmnjhuycisdjekrhuyiasjdmruyidsxmhcydeikwxjhcuewiskxmcjhvfuyeiwoxchdyeujrfhc boże, pozdrawiam z grobu. *-*
    Jest świetny ! Najlepsza niespodzianka ever !
    Jak mogłaś wywnioskować z początku mojego komenatrzu podoba mi się, bardzo. :D
    Podziel się talentem, chociaż odrobinkę, prooooszę.
    Czekam na następną niespodziankę. :D
    Nie mogę się doczekać reakcji Louis'ego na przeczytanie umowy i pierwszą scenę wuidferjthuysxdcyftehwcty.
    U mnie myślą, że nie wiem na czym polega 50 twarzy Grey'a hahahahahahahahahahahhahahahahahah pozdrowienia dla mojej rodziny. xD
    Weny i powodzenia w nauce. x

    @JuliaWota

    OdpowiedzUsuń
  7. niech on go zawsze całuje zanim da mu dokumenty ! ♥
    kocham , zresztą Ty wiesz *o*

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały rozdział, bardzo podoba mi sie jak piszesz :) Nie moge doczekać sie następnego!
    Ily xx /@loueh_x

    OdpowiedzUsuń
  9. wspaniały <3
    czekam na następny. x

    OdpowiedzUsuń
  10. Na początku chcę ci bardzo podziękować, teraz czyta mi się o wiele lepiej. Bardzo mi się podoba rozwój caLwj sytuacji. Ta koperta jest bardzo zagadkowa i interesująca, co w niej jest? Mam nadzieję że się dowiem. Czemu Louis miałby znienawidzieć Styles'a i czemu nikt nie może o niczym wiedzieć? Co tam jest? Czy to aż takie straszne? Mam w głowie o wiele więcej pytań ale pisanie ich jest bezsensowne. Rozdział jest cudowny i dłuugi czyli taki jak lubię najbardziej. Nie mogę doczekać się rozdziału i tych papierów! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudny <3<3 Co do cholery jest w tych dokumentach ?! SZYBKO NEEEEEXT :D KOCHAM CIĘ ZA TO ŻE JESTEŚ I PISZESZ DLA NAS <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapomniałabym <3 //OopsHiHazz

    OdpowiedzUsuń
  13. cudowny! i jednak nie zniszczył mi psychiki... a szkoda :D
    Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  15. noooo eeej!!!!!!!!!!11 ja chcę następny!!!!!!!!! Chcę wiedzieć co jest tam napisane!!!!!!!!!!!!! Noooo weeeeźźźźź....:D

    OdpowiedzUsuń
  16. O JA PINDOLE... WYMIATASZ BEJBE <333
    NORMALNIE TAKĄ MAM PODJARE... ŻE PADNE XD
    KOCHAM CIĘ I TO OPOWIADANIE JEST TAKIE ZAJEKURWABISTE <333
    MRAAAAACHH :3
    CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA NEXTAAA ! :D
    Pozdrawiam .
    .
    .
    @HarveyIsMinee

    OdpowiedzUsuń
  17. Jezuuu <33
    Ciekawe co będzie w tej kopercie *-*
    Czekam z niecierpliwością na nexta, a wogóle zastanawiam się, w czym ma przeszkodzić Taylor :P
    Kocham cię normalnie :33

    @knoperssik

    OdpowiedzUsuń
  18. JAK MOGŁAŚ SKOŃCZYĆ ROZDZIAŁ NIE OPISUJĄC CO SIĘ ZNAJDUJE W KOPERCIE??? :D JA CHCĘ WIEDZIEĆ CO TO ZA DOKUMENTY, O CO CHODZI STYLES'OWI, NA CO LOU MA SIĘ ZGODZIĆ LUB NIE?! NO WEEEEŹ! XD NIE MOGĘ SIE DOCZEKAĆ KOLEJNEGO ROZDZIAŁU!

    OdpowiedzUsuń
  19. Bożeee dawaj kolejny bo nie wytrzymam!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękny rozdział :D Uwielbiam Cię za te opowiadanie najlepsze jakie czytałam <3 @Annette_69_

    OdpowiedzUsuń
  21. Jej super! Podoba mi się ten blog! Jestem meega ciekawa co w tej kopercie jest ;ooo KIEDY ROZDZIAŁ?!?!?! Przede wszystkim podoba mi się twój styl pisania, bo jest wiele blogów z ciekawą fabułą, które czyta się źle, bo styl jest niefajny. W sumie to nie mam wiele do napisania, bo sama wiesz, że blog jest super ;p Tak więc po prostu życzę weny!
    Możesz mn dodać do informowanych? @Give_Mee_Hope ;)

    +Zapraszam na swój blog, również o tematyce Larry'ego ;P http://larry-experimental-game.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. o matko ! Suber ! Podoba mi się ! jestem strasznie ciekawa co będzie dalej !! xd
    my-husbands-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. co ten Hazz wymyślił :ooooooo

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej tu @DominikaBalewsk chyba to jest moj pierwszy komentarz ale musisz wiedziec ze wszystkie rozdzualy podobaly mi.soe.i.to nawet bardzo. Tylko cos mi sie w telefonie pieprzy i.nwm, nie moge lomentarzy dodawac i cos z tlem tu mam ze zlewal mi.sie na początku z czcionką i nic nie widzialam, ale teraz weszlam i.jest jakos okej :) wiec, jestem twoja nowa stala czytelniczką x czekam na 11

    OdpowiedzUsuń
  25. Można to czytać dziesiątki razy i nigdy się nie znudzi <3 Kolejny cudowny rozdział. Matko, nie mogę się doczekać następnego, chociaż wiem, że nie jesteś maszyną żeby codziennie pisać po dziesięć nowych. xd Jakie dokumenty ta koperta zawierała? Czekam na 11 rozdział <3

    @Little_Loueh

    OdpowiedzUsuń
  26. Kiedy 11? Ja nie umiem czekać :D To jest za zajebiste!

    OdpowiedzUsuń
  27. kiedy następny rozdział? nie mogę się już doczekać *-* <3

    OdpowiedzUsuń
  28. KOCHAM.KOCHAM. KOCHAM <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Genialny ! :D Chcę więcej ! TERAZ !!! :D Pozdrawiam i życzę duużo weny ! :* :D @We_AreStrong + czy mówiłam że jest genialny ?! :D Kocham to !

    OdpowiedzUsuń
  30. KOCHAM!! CUDOWNY GENIALNY!!! PIĘKNY! Kocham to! <3

    OdpowiedzUsuń