niedziela, 13 października 2013

11

Wszedłem do mieszkania powoli i udałem się do swojego pokoju z mocno bijącym sercem. Pocałował mnie. I to nie po raz pierwszy. I może nie ostatni? Rzuciłem się na łóżko z kopertą w ręce. Obejrzałem ją z każdej strony. Co tam mogło się znajdować? Usiadłem powoli po turecku i otworzyłem kopertę. Wewnątrz znajdowały się kartki. Kilka złożonych kartek. Wyciągnąłem wszystkie i rozłożyłem. Zacząłem czytać pierwszą stronę.




UMOWA O ZACHOWAIU POUFNOŚCI

Ja Louis Tomlinson zobowiązuję się do zachowania każdej sprawy, każdej sytuacji, każdego słowa tej umowy pomiędzy mną, a Harrym Stylesem.
Obiecuję również to, że po zerwaniu jej wszystko zostanie pomiędzy nami.




Podpis musi zostać złożony na tej części umowy jeszcze przed zobaczeniem reszty punktów. Musi zostać dochowana tajemnica.



         Data i podpis:





Czyli muszę podpisać tutaj, żeby przejrzeć całą resztę? I to jest dopiero część umowy? Co jest takie tajne, że muszę to zachować dla siebie i jeszcze podpisywać jakieś zobowiązania. Ale jestem tak cholernie ciekawy co jest w dalszej części, więc wziąłem długopis z szafki i złożyłem podpis. Rzuciłem tą kartkę na łóżko i przeszedłem do czytania następnej.





ZASADY

• Sen :  Obowiązek spania minimum siedmiu godzin w ciągu tych nocy kiedy L ( Pan Louis ) nie będzie spędzał w towarzystwie H ( Pan Harry )
• Jedzenie : L będzie spożywać regularnie posiłki dla zachowania dobrego samopoczucia, nie będzie podjadał między posiłkami ( wyjątek mogą stanowić owoce )
• Ubiór : Podczas obowiązywania niniejszej umowy L będzie nosił wyłącznie stroje zakupione przez H.
• Aktywność fizyczna : H zapewni osobistego trenera trzy razy w tygodniu po jednej godzinie, które będzie można indywidualnie ustalić z trenerem.
• Bezpieczeństwo : L nie będzie nadużywać alkoholu, palić papierosów, zażywać narkotyków ani narażać się na niepotrzebne niebezpieczeństwo.
• Zachowanie : L nie będzie nawiązywać żadnych relacji seksualnych poza H. L powinien zawsze być skromny i pełen szacunku. Za wszystkie wyskoki L będzie pociągnięty do odpowiedzialności.

Niedotrzymanie któregoś z warunków wymienionych powyżej będzie skutkowało natychmiastowym wymierzeniem kary, której charakter zostanie określony przez H.





O cholera. Co to jest? Okej, na razie nic nie ma tutaj strasznego, ale i tak.. No co to jest? Osobisty trener? A po cholerę jasną? Żadnych relacji seksualnych poza Harrym? A z kim bym miał takie utrzymywać? Jezu…





GRANICE BEZWZGLĘDNE

• Żadnych czynów z udziałem ognia
• Żadnych czynów z oddawaniem moczu ani defekacji
• Żadnych czynów z udziałem igieł, noży czy krwi
• Żadnych czynów z udziałem dzieci lub zwierząt
• Żadnych czynów, które pozostawiłyby trwałe ślady






Słucham? Co to do cholery jest? Nie wiem czy chcę widzieć co jest na kolejnej kartce…




GRANICE WZGLĘDNE

Do przedyskutowania i uzgodnienia przez obie strony
• masturbacja
• zatyczki analne
• wibratory
• połykanie nasienia
• krępowanie rąk z przodu
• krępowanie rąk z tyłu
• krępowanie kostek u nóg
• krępowanie nadgarstków
• zawiązywanie oczu
• kneblowanie
• dawanie klapsów
• biczowanie
• bicie laską
• lód







Wiązanie, krępowanie? Lód? Klapsy? To się wydaje straszne, ale jak sobie to wyobraziłem.. Ja leżący na łóżku ze skrępowanymi rękami, a Harry całujący mnie po szyi, po ramionach, po torsie, bo brzuchu… Jezu Chryste! Odłożyłem kartkę i spojrzałem na następną.





PAN LOUIS
• Nie wolno mu zaspokajać się seksualnie bez zgody H
• Ma obowiązek przyjmować bez wahania wszystkie kary które wymierzy mu H
• Ma obowiązek podczas przebywanie razem zwracać się do H ‘proszę pana’ lub ‘panie Styles’
• Nie wolno mu dotykać H, chyba że On wyraźnie mu na to pozwoli





PAN HARRY
• Ma prawo kontrolować L 
• W przypadku choroby lub uszkodzenia ciała ma obowiązek zaopiekować się L, dbając o jego zdrowie i bezpieczeństwo
• Ma obowiązek dbać o to, aby sprzęt wykorzystywany w czasie zabaw był cały czas czysty, higieniczny i bezpieczny
Jego priorytetem będzie zawsze zdrowie i bezpieczeństwo L




HASŁA BEZPIECZEŃSTWA
 • L musi mieć wiadomość tego, że H może zażądać od niego czegoś, czego L może nie być w stanie zrobić bez ponoszenia fizycznej, emocjonalnej lub duchowej szkody. W takich okolicznościach L wolno użyć hasła bezpieczeństwa. W zależności od charakteru żądania będzie można użyć dwóch haseł.
• Hasło ‘żółte’ ma za zadanie zwrócenia uwagi H na fakt iż L znajduje się blisko granic wytrzymałości
• Hasło ‘czerwone’ zostanie użyte w celu wrócenia uwagi H na fakt, iż L nie jest już w stanie znieść dalszych żądań. W przypadku wypowiedzenia tego hasło H natychmiast przerwie wykonywane czynności.



UWAGI KOŃCOWE

My niżej podpisani przeczytaliśmy i w pełni rozumiemy warunki tej umowy. Z własnej i nieprzymuszonej woli akceptujemy jej warunki co poświadczamy własnoręcznymi podpisami.

Harry Styles : Harry Styles
Louis Tomlinson : 





Jestem w stanie totalnego szoku. Nie wiem co mam o tym myśleć. Perwersja? Naprawdę? Czy ja mam się na to zgodzić? Możemy podobno negocjować każdy z punktów tej umowy, ale to i tak… Dziwnie się czuję. Nie wiem co powiedzieć. Jak się zachować. Zadzwonić do niego? Podpisać to czy nie? Czy chcę być seksualną zabawką faceta w którym się zakochałem? Nic już nie wiem. Złożyłem wszystkie kartki i włożyłem z powrotem do koperty. Poszedłem się odświeżyć i położyłem się spać. Nie chciałem na razie o tym myśleć. Jutro rano do niego zadzwonię i z nim porozmawiam. Chyba.






Obudziłem się po dziewiątej. Spojrzałem przez okno, słońce pięknie świeciło. Aż w uśmiechem na ustach wstałem z łóżka. Moje spojrzenie powędrowało na półkę na której leżała koperta. Uśmiech od razu zniknął. Sięgnąłem po telefon i wybrałem numer Harry’ego. Odczekałem 3 sygnały.

- Halo? – usłyszałem w słuchawce

- Cześć Harry. To ja – powiedziałem czując się jeszcze bardziej głupio, chociaż nie wiem dlaczego. Przecież to nie ja mam jakieś dewiacje.

- Och – westchnął – Cieszę się, że dzwonisz. Jest to oznaka, że chcesz jeszcze ze mną rozmawiać. Podpisałeś umowę? – rzucił z grubej rury.

- Nie, nie podpisałem, ale zastanawiam się nad tym – powiedziałem

- Naprawdę? – zapytał z niedowierzaniem

- Naprawdę. Chcę tylko z Tobą porozmawiać o warunkach i kilka z nich negocjować.

- Nie ma sprawy. Mogę po Ciebie podjechać i pojedziemy do mnie. Przy okazji pokażę Ci coś.

- Dobrze. Przyjedź za godzinę.

- Do zobaczenia

- Cześć – rzuciłem i odłożyłem telefon.

Czy robię dobrze? Nie wiem. Nie mogę z nikim o tym porozmawiać, bo jedną umowę o tajności danych podpisałem. Kocham tego faceta. Wiem, że go kocham. A może to nie jest miłość? Nigdy nie doznałem tego uczucia. Nie wiem czym się ono przejawia. Słyszałem o tych motylkach, nieprzespanych nocach, ale czy to prawda? Owszem myślę o Harrym każdego wieczora, każdej nocy, ale czy go po tak krótkim czasie już pokochałem? Czy ja mogę w ogóle kogoś kochać, kto chce ze mną uprawiać perwersyjny sex? Nie wiem. Już nic nie wiem.
Godzinę później przyjechał Harry, a ja byłem już ubrany i czekałem na niego przy drzwiach. Koperta bardzo mi ciążyła w kieszeni marynarki. Wyszedłem przed dom, przeszedłem przez trawnik i usiadłem na miejscu pasażera.

- Dzień dobry – powiedział Harry

- Dzień dobry – odpowiedziałem, chociaż nie wiedziałem czy będzie on taki dobry..

- Jak Ci się spało? – zaczął rozmowę Styles

- Dobrze, a Tobie?

- Nie było źle

Chyba zauważył, że nie chcę z nim rozmawiać więc jechaliśmy w milczeniu. Podjechaliśmy na parking, wysiedliśmy i poszliśmy do windy. Wspomnienia do mnie wróciły jak trzaśnięcie piorunem. Jego usta. Jego cholernie słodkie usta. Ale nie! Koniec! Mam teraz ważniejszą sprawę do załatwienia! 
Wjechaliśmy na górę i usiedliśmy przy stole w salonie.

- Chcesz negocjować warunki umowy tak? – zapytał mnie Harry

- Owszem chcę. Nie podoba mi się kilka punktów.

Harry wyciągnął z kieszeni dokładnie taką samą kopertę jaką ja przed chwilą wyciągnąłem i wyjął z niej plik kartek. Na pewno miał drugi egzemplarz takiej samej umowy
.
- Słucham co chciałbyś negocjować?

- Na pewno bicie laską, kneblowanie i połykanie nasienia

- Dobrze, to możemy wykreślić

- Okej –powiedziałem zdziwiony na to jak szybko mi uległ.

- Coś jeszcze? Masz jakieś pytania co do reszty?

- Mam mnóstwo pytań Harry, ale nie wiem od czego mam zacząć

- Jeśli nie wiesz od czego zacząć to chodź ze mną. Pokażę Ci coś – powiedział z lekkim uśmiechem. Oczy mu błyszczały, więc musiał być bardzo podekscytowany.

Wstaliśmy i poszliśmy na górę. Szliśmy korytarzem i zatrzymaliśmy się na jego końcu. Harry wyciągnął z kieszeni malutki kluczyk, włożył go do zamka i otworzył drzwi zapraszając mnie gestem dłoni. Wszedłem i rozejrzałem się po tym pokoju. Byłem zszokowany. Pokój pomalowany był na kolor intensywnie czerwony. Na jednej ścianie stało wielkie lustro. Na końcu pokoju stało ogromne łóżko z satynową pościelą. Przy drzwiach wisiał wieszak z batami i pejczami. Koło łóżka umiejscowiona była komoda z wieloma szufladami. Pod sufitem i na ścianach znajdowały się kajdanki. Skojarzyło mi się to z pokojem tortur. Intensywnych i bolesnych tortur. Podłoga z ciemnego drewna i ogień rozpalony w kominku dawał jedynie jakieś poczucie ciepła i bezpieczeństwa. Wszystko inne mnie wprost przerażało, ale byłem również ciekawy.

- I co o tym sądzisz? – zapytał Styles stojący nadal w drzwiach

- Jestem w szoku. Nie wiem… Nie wiem co myśleć.

- Nie musisz się bać. Nic z tego co planuję z Tobą robić nie boli. Wszystko co się tutaj znajduje sprawia tylko ogromną przyjemność. Możesz mi uwierzyć. Pójdziemy do salonu? Podpiszesz albo nie.

Wyszedłem z pokoju bez słowa. Zszedłem na dół i sięgnąłem po długopis. Raz kozie śmierć! Pragnę tego faceta! A skoro tylko tak mogę go mieć to muszę się na to zgodzić. Muszę!

- Louis! – powiedział Harry – Spokojnie. Najpierw wykreślimy z umowy to czego nie chciałeś –  powiedział i wykreślił kilka pozycji. – Czy to wszystko czy coś jeszcze chciałbyś omówić?

- Dlaczego nie mogę Cię dotykać?

- To jest moja granica bezwzględna. Nie powiem Ci dlaczego, ale po prostu nie możesz. Może Ci kiedyś powiem.

- Dobrze. A jeszcze jedno.. – zacząłem i się zawahałem. Jak miałem mu to powiedzieć?

- O co chodzi Louisie?

- O wibratory, zatyczki analne…

- Masz z tym jakiś problem? Skoro już się zdecydowałeś na sex ze mną więc o co chodzi z wibratorami i zatyczkami? To tak samo jakbyś czuł mnie w sobie tylko bardziej plastikowego lub metalowego – powiedział Harry z uśmiechem

- No właśnie tylko, że ja jeszcze nigdy nie… Nigdy nie uprawiałem seksu – powiedziałem ze spuszczoną głową

- Co? – krzyknął Harry – Dlaczego mi tego wcześniej kurwa nie powiedziałeś?

- Ten temat nam jeszcze nigdy wcześniej nie wypłynął, a ja jakoś naprawdę nie chciałem się tym chwalić..

- Louis ja Ci właśnie pokazałem mój pokój, a Ty będąc prawiczkiem chciałeś na to wszystko się zgodzić bez żadnej rozmowy? Naprawdę? Wiedziałem, że jesteś niedoświadczony, ale żeby prawiczek? Nich mi Bóg to wybaczy. Czy ktokolwiek wcześniej całował Cię poza mną?

- Oczywiście, że tak – nie powiedziałem mu, że to była kobieta, ale nie musiał On o tym wiedzieć. Ja sam wtedy nie wiedziałem, że jestem gejem.

- Żaden mężczyzna wcześniej nie zawrócił Ci w głowie? Jesteś przystojnym dwudziesto-jednoletnim mężczyzną. Nie rozumiem… - przeczesał ręką włosy

Przystojny? Jestem przystojny? Naprawdę? Zrobiło mi się ciepło i poczułem nabrzmiewające przyrodzenie. To było miłe uczucie.

- Jak Ci się udało przez cały ten czas uniknąć seksu? Powiedz mi?

Zarumieniłem się. Co miałem mu powiedzieć?

- Nikt do tej pory.. No wiesz… -wzruszyłem ramionami – Dlaczego jesteś na mnie zły?

- Nie jestem na Ciebie zły Louisie, jestem wściekły na siebie. Zakładałem po prostu… Nie ważne już zresztą.

- Przepraszam… - powiedziałem cicho

- Za co mnie przepraszasz? Przecież nic się nie stało. Trzeba tylko się zastanowić co teraz z tym możemy zrobić. Przecież nie możesz być przez cały czas tym cholernym prawiczkiem
.
- Czy to oznacza, że będziesz się ze mną kochał?

- Nie Louis. Ja się nie kocham… Ja się pieprzę. Ostro.

O cholera. 










Co Wy na to misiaczki? Podoba się Wam? Mnie się strasznie nie podoba. Jeżeli to czytacie to nie wiem jak przebrnęliście przez cały ten rozdział, który wydaje mi się strasznie nudny. Nic się prawie nie dzieje, ale mam nadzieję, że przynajmniej długość jest odpowiednia. 
Nie pytajcie mnie kiedy kolejny, bo ostatnio w ogólnie nie mam jak pisać. Nie dość, że nie mam weny, to nie mam czasu. Dzisiaj ten rozdział pisałam prawie cały dzień. 
Dziękuję po raz kolejny za wsparcie z Waszej strony. Jesteście przecudowni! bardzo mocno Was kocham! ♥