Wszedłem do
mieszkania powoli i udałem się do swojego pokoju z mocno bijącym sercem.
Pocałował mnie. I to nie po raz pierwszy. I może nie ostatni? Rzuciłem się na
łóżko z kopertą w ręce. Obejrzałem ją z każdej strony. Co tam mogło się
znajdować? Usiadłem powoli po turecku i otworzyłem kopertę. Wewnątrz znajdowały
się kartki. Kilka złożonych kartek. Wyciągnąłem wszystkie i rozłożyłem. Zacząłem
czytać pierwszą stronę.
UMOWA O ZACHOWAIU
POUFNOŚCI
Ja Louis Tomlinson zobowiązuję się do zachowania każdej sprawy, każdej
sytuacji, każdego słowa tej umowy pomiędzy mną, a Harrym Stylesem.
Obiecuję również to, że po zerwaniu
jej wszystko zostanie pomiędzy nami.
Podpis musi zostać złożony na tej
części umowy jeszcze przed zobaczeniem reszty punktów. Musi zostać dochowana
tajemnica.
Data
i podpis:
Czyli muszę
podpisać tutaj, żeby przejrzeć całą resztę? I to jest dopiero część umowy? Co
jest takie tajne, że muszę to zachować dla siebie i jeszcze podpisywać jakieś
zobowiązania. Ale jestem tak cholernie ciekawy co jest w dalszej części, więc
wziąłem długopis z szafki i złożyłem podpis. Rzuciłem tą kartkę na łóżko i przeszedłem
do czytania następnej.
ZASADY
• Sen : Obowiązek spania minimum siedmiu godzin w
ciągu tych nocy kiedy L ( Pan Louis ) nie będzie spędzał w towarzystwie H ( Pan
Harry )
• Jedzenie : L
będzie spożywać regularnie posiłki dla zachowania dobrego samopoczucia, nie
będzie podjadał między posiłkami ( wyjątek mogą stanowić owoce )
• Ubiór : Podczas
obowiązywania niniejszej umowy L będzie nosił wyłącznie stroje zakupione przez
H.
• Aktywność
fizyczna : H zapewni osobistego trenera trzy razy w tygodniu po jednej
godzinie, które będzie można indywidualnie ustalić z trenerem.
• Bezpieczeństwo
: L nie będzie nadużywać alkoholu, palić papierosów, zażywać narkotyków ani
narażać się na niepotrzebne niebezpieczeństwo.
• Zachowanie :
L nie będzie nawiązywać żadnych relacji seksualnych poza H. L powinien zawsze
być skromny i pełen szacunku. Za wszystkie wyskoki L będzie pociągnięty do
odpowiedzialności.
Niedotrzymanie któregoś z warunków wymienionych powyżej będzie skutkowało natychmiastowym
wymierzeniem kary, której charakter zostanie określony przez H.
O cholera. Co to jest? Okej, na razie nic nie ma tutaj strasznego, ale i
tak.. No co to jest? Osobisty trener? A po cholerę jasną? Żadnych relacji seksualnych
poza Harrym? A z kim bym miał takie utrzymywać? Jezu…
GRANICE BEZWZGLĘDNE
• Żadnych czynów
z udziałem ognia
• Żadnych czynów z oddawaniem moczu ani defekacji
• Żadnych czynów z udziałem igieł, noży czy krwi
• Żadnych czynów z udziałem dzieci lub zwierząt
• Żadnych czynów, które pozostawiłyby trwałe ślady
• połykanie nasienia
• krępowanie rąk z przodu
• krępowanie rąk z tyłu
• krępowanie kostek u nóg
• krępowanie nadgarstków
• zawiązywanie oczu
• kneblowanie
• dawanie klapsów
• biczowanie
• bicie laską
• lód
• Ma obowiązek przyjmować bez wahania wszystkie kary które wymierzy mu H
• Ma obowiązek podczas przebywanie razem zwracać się do H ‘proszę pana’ lub ‘panie Styles’
• Nie wolno mu dotykać H, chyba że On wyraźnie mu na to pozwoli
PAN HARRY
• Ma prawo kontrolować L
• W przypadku choroby lub uszkodzenia ciała ma obowiązek zaopiekować się L, dbając o jego zdrowie i bezpieczeństwo
• Ma obowiązek dbać o to, aby sprzęt wykorzystywany w czasie zabaw był cały czas czysty, higieniczny i bezpieczny
• Jego priorytetem będzie zawsze zdrowie i bezpieczeństwo L
• Hasło ‘czerwone’ zostanie użyte w celu wrócenia uwagi H na fakt, iż L nie jest już w stanie znieść dalszych żądań. W przypadku wypowiedzenia tego hasło H natychmiast przerwie wykonywane czynności.
• Żadnych czynów z oddawaniem moczu ani defekacji
• Żadnych czynów z udziałem igieł, noży czy krwi
• Żadnych czynów z udziałem dzieci lub zwierząt
• Żadnych czynów, które pozostawiłyby trwałe ślady
Słucham? Co to do cholery jest? Nie wiem czy chcę widzieć co jest na kolejnej kartce…
GRANICE WZGLĘDNE
Do przedyskutowania i uzgodnienia przez obie strony
• masturbacja
• zatyczki analne
• wibratory• połykanie nasienia
• krępowanie rąk z przodu
• krępowanie rąk z tyłu
• krępowanie kostek u nóg
• krępowanie nadgarstków
• zawiązywanie oczu
• kneblowanie
• dawanie klapsów
• biczowanie
• bicie laską
• lód
Wiązanie, krępowanie? Lód? Klapsy? To się wydaje straszne, ale jak sobie to wyobraziłem.. Ja leżący na łóżku ze skrępowanymi rękami, a Harry całujący mnie po szyi, po ramionach, po torsie, bo brzuchu… Jezu Chryste! Odłożyłem kartkę i spojrzałem na następną.
PAN LOUIS
• Nie wolno mu zaspokajać się seksualnie bez zgody H
• Ma obowiązek podczas przebywanie razem zwracać się do H ‘proszę pana’ lub ‘panie Styles’
• Nie wolno mu dotykać H, chyba że On wyraźnie mu na to pozwoli
PAN HARRY
• Ma prawo kontrolować L
• W przypadku choroby lub uszkodzenia ciała ma obowiązek zaopiekować się L, dbając o jego zdrowie i bezpieczeństwo
• Ma obowiązek dbać o to, aby sprzęt wykorzystywany w czasie zabaw był cały czas czysty, higieniczny i bezpieczny
• Jego priorytetem będzie zawsze zdrowie i bezpieczeństwo L
HASŁA BEZPIECZEŃSTWA
• L musi mieć wiadomość tego, że H może zażądać od niego czegoś, czego L może nie być w stanie zrobić bez ponoszenia fizycznej, emocjonalnej lub duchowej szkody. W takich okolicznościach L wolno użyć hasła bezpieczeństwa. W zależności od charakteru żądania będzie można użyć dwóch haseł.
• Hasło ‘żółte’ ma za zadanie zwrócenia uwagi H na fakt iż L znajduje się
blisko granic wytrzymałości • Hasło ‘czerwone’ zostanie użyte w celu wrócenia uwagi H na fakt, iż L nie jest już w stanie znieść dalszych żądań. W przypadku wypowiedzenia tego hasło H natychmiast przerwie wykonywane czynności.
UWAGI KOŃCOWE
My niżej podpisani przeczytaliśmy i w
pełni rozumiemy warunki tej umowy. Z własnej i nieprzymuszonej woli akceptujemy
jej warunki co poświadczamy własnoręcznymi podpisami.
Harry Styles : Harry Styles
Louis Tomlinson :
Jestem w
stanie totalnego szoku. Nie wiem co mam o tym myśleć. Perwersja? Naprawdę? Czy
ja mam się na to zgodzić? Możemy podobno negocjować każdy z punktów tej umowy,
ale to i tak… Dziwnie się czuję. Nie wiem co powiedzieć. Jak się zachować.
Zadzwonić do niego? Podpisać to czy nie? Czy chcę być seksualną zabawką faceta
w którym się zakochałem? Nic już nie wiem. Złożyłem wszystkie kartki i włożyłem
z powrotem do koperty. Poszedłem się odświeżyć i położyłem się spać. Nie
chciałem na razie o tym myśleć. Jutro rano do niego zadzwonię i z nim
porozmawiam. Chyba.
Obudziłem się
po dziewiątej. Spojrzałem przez okno, słońce pięknie świeciło. Aż w uśmiechem
na ustach wstałem z łóżka. Moje spojrzenie powędrowało na półkę na której
leżała koperta. Uśmiech od razu zniknął. Sięgnąłem po telefon i wybrałem numer
Harry’ego. Odczekałem 3 sygnały.
- Halo? – usłyszałem
w słuchawce
- Cześć
Harry. To ja – powiedziałem czując się jeszcze bardziej głupio, chociaż nie wiem
dlaczego. Przecież to nie ja mam jakieś dewiacje.
- Och – westchnął
– Cieszę się, że dzwonisz. Jest to oznaka, że chcesz jeszcze ze mną rozmawiać.
Podpisałeś umowę? – rzucił z grubej rury.
- Nie, nie
podpisałem, ale zastanawiam się nad tym – powiedziałem
- Naprawdę? – zapytał
z niedowierzaniem
- Naprawdę.
Chcę tylko z Tobą porozmawiać o warunkach i kilka z nich negocjować.
- Nie ma
sprawy. Mogę po Ciebie podjechać i pojedziemy do mnie. Przy okazji pokażę Ci
coś.
- Dobrze.
Przyjedź za godzinę.
- Do
zobaczenia
- Cześć – rzuciłem
i odłożyłem telefon.
Czy robię
dobrze? Nie wiem. Nie mogę z nikim o tym porozmawiać, bo jedną umowę o tajności
danych podpisałem. Kocham tego faceta. Wiem, że go kocham. A może to nie jest
miłość? Nigdy nie doznałem tego uczucia. Nie wiem czym się ono przejawia. Słyszałem
o tych motylkach, nieprzespanych nocach, ale czy to prawda? Owszem myślę o
Harrym każdego wieczora, każdej nocy, ale czy go po tak krótkim czasie już
pokochałem? Czy ja mogę w ogóle kogoś kochać, kto chce ze mną uprawiać
perwersyjny sex? Nie wiem. Już nic nie wiem.
Godzinę
później przyjechał Harry, a ja byłem już ubrany i czekałem na niego przy
drzwiach. Koperta bardzo mi ciążyła w kieszeni marynarki. Wyszedłem przed dom,
przeszedłem przez trawnik i usiadłem na miejscu pasażera.
- Dzień dobry
– powiedział Harry
- Dzień dobry
– odpowiedziałem, chociaż nie wiedziałem czy będzie on taki dobry..
- Jak Ci się
spało? – zaczął rozmowę Styles
- Dobrze, a
Tobie?
- Nie było
źle
Chyba
zauważył, że nie chcę z nim rozmawiać więc jechaliśmy w milczeniu.
Podjechaliśmy na parking, wysiedliśmy i poszliśmy do windy. Wspomnienia do mnie
wróciły jak trzaśnięcie piorunem. Jego usta. Jego cholernie słodkie usta. Ale
nie! Koniec! Mam teraz ważniejszą sprawę do załatwienia!
Wjechaliśmy na górę i usiedliśmy przy stole w salonie.
- Chcesz
negocjować warunki umowy tak? – zapytał mnie Harry
- Owszem
chcę. Nie podoba mi się kilka punktów.
Harry
wyciągnął z kieszeni dokładnie taką samą kopertę jaką ja przed chwilą
wyciągnąłem i wyjął z niej plik kartek. Na pewno miał drugi egzemplarz takiej
samej umowy
.
- Słucham co
chciałbyś negocjować?
- Na pewno
bicie laską, kneblowanie i połykanie nasienia
- Dobrze, to
możemy wykreślić
- Okej –powiedziałem
zdziwiony na to jak szybko mi uległ.
- Coś
jeszcze? Masz jakieś pytania co do reszty?
- Mam mnóstwo
pytań Harry, ale nie wiem od czego mam zacząć
- Jeśli nie
wiesz od czego zacząć to chodź ze mną. Pokażę Ci coś – powiedział z lekkim
uśmiechem. Oczy mu błyszczały, więc musiał być bardzo podekscytowany.
Wstaliśmy i
poszliśmy na górę. Szliśmy korytarzem i zatrzymaliśmy się na jego końcu. Harry
wyciągnął z kieszeni malutki kluczyk, włożył go do zamka i otworzył drzwi
zapraszając mnie gestem dłoni. Wszedłem i rozejrzałem się po tym pokoju. Byłem
zszokowany. Pokój pomalowany był na kolor intensywnie czerwony. Na jednej
ścianie stało wielkie lustro. Na końcu pokoju stało ogromne łóżko z satynową
pościelą. Przy drzwiach wisiał wieszak z batami i pejczami. Koło łóżka
umiejscowiona była komoda z wieloma szufladami. Pod sufitem i na ścianach
znajdowały się kajdanki. Skojarzyło mi się to z pokojem tortur. Intensywnych i bolesnych
tortur. Podłoga z ciemnego drewna i ogień rozpalony w kominku dawał jedynie
jakieś poczucie ciepła i bezpieczeństwa. Wszystko inne mnie wprost przerażało,
ale byłem również ciekawy.
- I co o tym
sądzisz? – zapytał Styles stojący nadal w drzwiach
- Jestem w
szoku. Nie wiem… Nie wiem co myśleć.
- Nie musisz
się bać. Nic z tego co planuję z Tobą robić nie boli. Wszystko co się tutaj
znajduje sprawia tylko ogromną przyjemność. Możesz mi uwierzyć. Pójdziemy do
salonu? Podpiszesz albo nie.
Wyszedłem z
pokoju bez słowa. Zszedłem na dół i sięgnąłem po długopis. Raz kozie śmierć!
Pragnę tego faceta! A skoro tylko tak mogę go mieć to muszę się na to zgodzić.
Muszę!
- Louis! – powiedział
Harry – Spokojnie. Najpierw wykreślimy z umowy to czego nie chciałeś – powiedział
i wykreślił kilka pozycji. – Czy to wszystko czy coś jeszcze chciałbyś omówić?
- Dlaczego
nie mogę Cię dotykać?
- To jest moja
granica bezwzględna. Nie powiem Ci dlaczego, ale po prostu nie możesz. Może Ci
kiedyś powiem.
- Dobrze. A
jeszcze jedno.. – zacząłem i się zawahałem. Jak miałem mu to powiedzieć?
- O co chodzi
Louisie?
- O
wibratory, zatyczki analne…
- Masz z tym
jakiś problem? Skoro już się zdecydowałeś na sex ze mną więc o co chodzi z
wibratorami i zatyczkami? To tak samo jakbyś czuł mnie w sobie tylko bardziej
plastikowego lub metalowego – powiedział Harry z uśmiechem
- No właśnie
tylko, że ja jeszcze nigdy nie… Nigdy nie uprawiałem seksu – powiedziałem ze
spuszczoną głową
- Co? – krzyknął
Harry – Dlaczego mi tego wcześniej kurwa nie powiedziałeś?
- Ten temat
nam jeszcze nigdy wcześniej nie wypłynął, a ja jakoś naprawdę nie chciałem się
tym chwalić..
- Louis ja Ci
właśnie pokazałem mój pokój, a Ty będąc prawiczkiem chciałeś na to wszystko się
zgodzić bez żadnej rozmowy? Naprawdę? Wiedziałem, że jesteś niedoświadczony,
ale żeby prawiczek? Nich mi Bóg to wybaczy. Czy ktokolwiek wcześniej całował
Cię poza mną?
- Oczywiście,
że tak – nie powiedziałem mu, że to była kobieta, ale nie musiał On o tym
wiedzieć. Ja sam wtedy nie wiedziałem, że jestem gejem.
- Żaden
mężczyzna wcześniej nie zawrócił Ci w głowie? Jesteś przystojnym dwudziesto-jednoletnim
mężczyzną. Nie rozumiem… - przeczesał ręką włosy
Przystojny?
Jestem przystojny? Naprawdę? Zrobiło mi się ciepło i poczułem nabrzmiewające
przyrodzenie. To było miłe uczucie.
- Jak Ci się
udało przez cały ten czas uniknąć seksu? Powiedz mi?
Zarumieniłem
się. Co miałem mu powiedzieć?
- Nikt do tej
pory.. No wiesz… -wzruszyłem ramionami – Dlaczego jesteś na mnie zły?
- Nie jestem
na Ciebie zły Louisie, jestem wściekły na siebie. Zakładałem po prostu… Nie
ważne już zresztą.
- Przepraszam…
- powiedziałem cicho
- Za co mnie
przepraszasz? Przecież nic się nie stało. Trzeba tylko się zastanowić co teraz
z tym możemy zrobić. Przecież nie możesz być przez cały czas tym cholernym prawiczkiem
.
- Czy to
oznacza, że będziesz się ze mną kochał?
- Nie Louis.
Ja się nie kocham… Ja się pieprzę. Ostro.
O cholera.
Co Wy na to misiaczki? Podoba się Wam? Mnie się strasznie nie podoba. Jeżeli to czytacie to nie wiem jak przebrnęliście przez cały ten rozdział, który wydaje mi się strasznie nudny. Nic się prawie nie dzieje, ale mam nadzieję, że przynajmniej długość jest odpowiednia.
Nie pytajcie mnie kiedy kolejny, bo ostatnio w ogólnie nie mam jak pisać. Nie dość, że nie mam weny, to nie mam czasu. Dzisiaj ten rozdział pisałam prawie cały dzień.
Dziękuję po raz kolejny za wsparcie z Waszej strony. Jesteście przecudowni! bardzo mocno Was kocham! ♥